Igrek być może będzie się zatrzymywać także na stacji w okolicach Jarocina

Do podjęcia jest jeszcze jedna decyzja - z jaką prędkością mają się poruszać szybkie pociągi? Być może jeździć będą wolniej niż pierwotnie zakładano.

Potwierdzają się nasze informacje, że z dwóch rozpatrywanych obecnie wariantów przebiegu Igreka bardziej prawdopodobny wydaje się tzw. wariant południowy, które w ocenie władz wojewódzkich jest mniej korzystny dla Poznania i regionu (wydłuża on bowiem trasę przejazdu z Warszawy do Poznania, co wpływa na opłacalność inwestycji).

W ocenie Centrum Kolei Dużych Prędkości oprócz Łodzi nowa trasa ma obsługiwać nie tylko region Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego (stacja w okolicach Nowych Skalmierzyc), ale także Sieradz i region wokół Zduńskiej Woli i Łasku. Na terenie Wielkopolski rozpatrywana jest natomiast dodatkowa stacja w okolicach Jarocina, która także miałaby stać się elementem integrującym Poznań z południową Wielkopolską.

- Preferowany południowy wariant obejścia Jeziorska wynika z faktu, że istnieje tam możliwość budowy stacji dla obsługi Sieradza - dowodzi Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe. - W przypadku wariantu północnego nie ma terenu o zbliżonym poziomie zurbanizowania. Ponadto warunki środowiskowo - wodne przekroczenia rzeki Warty są korzystniejsze przy wyborze wariantu południowego.

Tymczasem całkiem niedawno pojawiły się propozycje, by zmniejszyć prędkość przejazdu na trasie Igreka. Studium wykonalności jest przygotowywane do prędkości maksymalnej 350 km/h. Nie jest jednak jeszcze przesądzona sprawa tzw. prędkości eksploatacyjnej.

- W zupełności wystarczyłaby prędkość 320, a nawet 300 km/h - stwierdzał ostatnio w prasie fachowej Piotr Malepszak z Centrum Kolei Dużych Prędkości. - Nie będzie możliwe uzyskanie wystarczająco długiego odcinka, po którym pociągi będą mogły poruszać się płynnie z wyższą prędkością.

Czytaj też: Juwenalia - znamy największe gwiazdy