Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Zostali wyrzuceni z pracy, bo... było im zimno

Monika Kaczyńska
Mężczyźni twierdzą, że ich pracodawca złamał prawo
Mężczyźni twierdzą, że ich pracodawca złamał prawo S. Seidler
Zostaliśmy wyrzuceni z pracy, bo nie chcieliśmy w kilkunastostopniowym mrozie jechać na pace ciężarówki - twierdzą Tomasz Waltrowski i Arkadiusz Kaczmarek, formalnie pracownicy poznańskiej firmy Transportowo-Usługowej Kamińscy. - Kiedy odmówiliśmy, szef powiedział, że możemy do pracy nie przychodzić. Później przysłał nam SMS, że do odwołania. Ale nie dostaliśmy wypowiedzeń ani nic. Kolegę, który jest kierowcą, po dwóch dniach przyjął z powrotem. Nas nie - twierdzą.

Firma Kamińscy funkcjonuje na rynku od kilkunastu lat. Trudni się przede wszystkim przeprowadzkami, a szczyci tym, że oferuje pełen serwis i wysoką jakość usług. Otrzymuje zlecenia także od wielu instytucji. Przeprowadzała między innymi do nowej siedziby poznańską prokuraturę.

Formalnie rzecz biorąc, mężczyźni wciąż są zatrudnieni na stanowiskach konwojentów. Jak wynika z umowy o pracę na pół etatu za stawkę równą połowie minimalnej pensji, czyli niespełna 700 zł brutto. Twierdzą jednak, że w firmie zarabiali więcej - tyle, że poza etatem.

Lista zarzutów, które stawiają wciąż jeszcze aktualnemu pracodawcy, jest bardzo długa: od wspomnianych wyjazdów do pracy nie w kabinie samochodu ciężarowego, ale w części przeznaczonej do przewozu rzeczy (co stanowi naruszenie zarówno przepisów BHP, jak i kodeksu drogowego), przez manipulowanie wysokością wynagrodzeń po niewypłacanie ich w czasie urlopu i udokumentowanej choroby.

Właściciel firmy Janusz Kamiński jest zdziwiony takimi zarzutami. - Wyobraża sobie pani, że mógłbym prowadzić przez tyle lat firmę, gdybym robił takie rzeczy? - pyta. - Wszystko u nas jest zgodne z prawem. Są ludzie, którzy pracują u mnie po 10, 15 lat i nigdy nie było problemów. Skąd teraz? Wina na pewno nie leży po mojej stronie.

- Jeśli te zarzuty są prawdziwe, to są to naprawdę ciężkie naruszenia prawa pracy - mówi Krystyna Wasilewska, inspektor Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu - Trudno mi sobie wyobrazić, że pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia, gdy pracownik jest na urlopie czy w czasie choroby, jeśli pracownik przedstawi zwolnienie lekarskie.

Zdaniem Krystyny Wasilewskiej problem może tkwić w premii uznaniowej. Od wewnętrznych regulacji w firmie zależy, czy obliczając wysokość wynagrodzenia za czas choroby, pracodawca będzie ją brał pod uwagę. Jednak pracownicy nie są bezradni. Mogą zwrócić się bowiem ze skargą na pracodawcę do PIP.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jarocin.naszemiasto.pl Nasze Miasto