Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Hej !!! Jestem sprzedawcą w sklepie z torebkami. Pewnego dnia przyszła starsza pani. Była bardzo rozmowna , zadawała wiele pytań i bardzo jej zależało na czapce zielonej. Powiedziałam jej, że takiej czapki nie ma. Jednakże chciałam być miła, usadziłam ją na środku sklepu na krzesełku przed lusterkiem i podawałam jej do przymiarki czapki w różnych kolorach, w nadziei, że może coś jej podpasuje. Wizyta pani przedłużała się,opowiadała jakies historię o młodości, a ja podtrzymywałąm rozmowę. Staruszka użalała się ciągle, przymierzając kolejne czapki : "och ! żaluje, że nie ma w tej kolorze zielonym". Po jakimś czasie poczułam nieprzyjemny zapach w sklepie. Klientki wychodziły przeganiane smrodem, ja nie umiałam odprawić pani siedzacej na krzesle. Chciałam byc przeciez miła !!!! Zorientowałam się , że to była osoba bezdomna. Na moje nieszczęście w niektórych czapkach, które pani przymierzyła , zalęgły się wszy. Zobaczyłam to na drugi dzień. Bałam się powiedzieć szefowej o całym zdarzeniu. Pracowałam tam dopiero kilka dni, to było pewne, że mnie wyrzuci. Dzięki Bogu kierowniczka nie zorientowała się, bo zapłaciłam z własnej kieszeni za te zainfekowane czapki. I tak oto bycie miłym stało się przekleństwem !

    KOD

    Polecamy!