Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Bycie miłym to przekleństwo Dopiero dziś dowiedziałam się, że będąc miłą dla jednej osoby zaważyłam na całym swoim życiu. A było to tak… W zeszłym tysiącleciu chodziłam do liceum i podkochiwałam się w o rok starszym koledze. Oczywiście nie informowałam go o swoim uczuciu zachowując się w każdej sytuacji jak najlepsza przyjaciółka a nie zakochana dziewczyna. Trwało to przez całe 4 lata liceum. Byłam z nim na jego studniówce, on był na mojej. Nawet którejś nocy jego dziewczyna, która z innej miejscowości przyjechała do niego w odwiedziny, nocowała w moim domu, ponieważ on mieszkał z rodzicami. I tak przeżyliśmy myślę najważniejsze lata swojego życia. Ponieważ on zawsze powtarzał „jesteś moją najdroższą przyjaciółką” myślałam, że nie ułożymy sobie wspólnie życia. Ja wyszłam za mąż, on wyjechał do innego miasta i się ożenił. Któregoś dnia, w zeszłym roku, odezwał się na Facebooku, że żałuje bardzo, że nie spędziliśmy ze sobą życia, że mnie kochał i myśli, że dalej kocha. I chce być ze mną. Niestety, ja już nie chciałam, chociaż nawet w dniu mojego ślubu widziałam go z czerwonymi tulipanami jak stał i wpatrywał się smutno we mnie. A wystarczyło nie być zawsze miłą, sympatyczną, ustępującą we wszystkim przyjaciółką, a otwartą na budzącą się miłość dziewczyną.

    KOD

    Polecamy!