Śmierć 38-letniej mieszkanki gminy Zduny wstrząsnęła opinią publiczną. Dla gminy Zduny to dodatkowy cios bowiem odeszła żona burmistrza, który sprawuje przecież w gminie najwyższą i decydującą rolę. Śmierć po raz kolejny udowodniła, że tak naprawdę nikt z nas nie zna dnia, ani godziny. Tak naprawdę śmierć dosięgnie każdego niezależnie od wieku i sprawowanej funkcji. To wszystko powróciło ze zdwojoną siłą w dzień uroczystości żałobnych. Wiele osób płakało. Wiele nie może pogodzić się ze stratą tak aktywnej i młodej osoby, jaką była śp. Monika. - Pani Monika była niezwykłym człowiekiem, kochaną i lubianą nauczycielką języka angielskiego i polskiego, ukochaną wychowawczynią.. Zasłużyć sobie na tyle pięknych słów, które ludzie wypowiadają na jej temat, pokazuje jak żyła i kim była? Dzisiaj zakrywamy chustą bólu jej twarz, abyśmy mogli ocalić wszystkie ideały i wartości, którym była wierna. Każdy ma prawo do smutku w taki sposób jak potrzebuje. Zadajemy i zadawać będziemy sobie pytanie po co ta śmierć? Jak to było możliwe? Ale odpowiedzi nie usłyszymy. Będziemy wiedzieli, gdy zobaczymy się w niebie - takie refleksje wyszły m.in. spod pióra Krzysztofa Grobelnego, dyrektora Szkoły Podstawowej w Baszkowie. Po uroczystościach w kościele odprowadzono zmarłą na tamtejszy cmentarz. Niech spoczywa w pokoju.
center>
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?