Akcja sprzątania terenu wokół zalewu w Szałem. Brzegi toną w śmieciach. ZDJĘCIA

Przed laty zalew w Szałem był jednym z najpopularniejszych kąpielisk w regionie. Dzisiaj, jego brzegi służą przede wszystkim jako tereny rekreacyjne. W ostatnim czasie częściej to także miejsce, gdzie podrzucane są… śmieci. Brzegi oraz okoliczny las są wręcz usłane odpadami.

- Ludzie przewożą śmieci bytowe, mechanicy przywożą opony i części samochodów, inni wyrzucają stare wersalki i telewizory. W zasadzie jest wszystko. Niestety nad wodą są też śmieci pozostawiane przez moich kolegów wędkarzy. Jest to jakiś ułamek, co nie znaczy, że to jest w porządku – mówi Paweł Powałowski, prezes koła PZW Kalisz Miasto.

Jego zdaniem, kary za zaśmiecanie są obecnie zbyt małe.

- Mandat w wysokości 500 złotych nikogo nie odstrasza. Powinno to być kilka tysięcy złotych plus obowiązek posprzątania. Na ogólnopolskich zawodach wędkarskich, będąc na łódce, jeśli ktoś wyrzuci do wody peta, to jest zdyskwalifikowany. W Szałem organizujemy różnego rodzaju zawody i jest nam po prostu wstyd, kiedy widzimy, że miejsce to jest zaśmiecane – dodaje Powałowski.

Akcja sprzątania terenu wokół zalewu w Szałem

Stąd między innymi pomysły na akcje sprzątania, w których mogą wziąć udział wszyscy chętni. Ta niedzielne przyciągnęła między innymi mieszkańców gminy Opatówek, kaliszan, a wśród nich między innymi przedstawicieli Nadleśnictwo Kalisz, strażaków ochotników, kajakarzy harcerzy, morsy kaliskie i pracowników marketu Leroy Merlin.

Zdaniem burmistrza Opatówka, Sebastiana Wardęckiego, takie akcje mają przede wszystkim wymiar edukacyjny.

- W nocy wystawiliśmy kontener na śmieci i już ktoś to wykorzystał wyrzucając tam śmieci. Takie akcje organizujemy co roku i przykre jest to, że śmieci wciąż pojawiają się w tych samych miejscach. Nadleśnictwo zakupiło tutaj fotopułapki. Jako gmina też się przymierzamy żeby takie fotopułapki. Ale oprócz działań prewencyjnych musimy też edukować. Bez edukacji nic nie osiągniemy – uważa Sebastian Wardęcki.