Araszkiewicz: Forma raz jest, a za chwilę ginie

Jarosław Araszkiewicz (trener Jaroty Hotel Jarocin)- W pierwszej połowie nie udało nam się zdobyć bramki, ale była ona zdecydowanie lepsza niż druga. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, graliśmy na połowie przeciwnika, czyli to, co zespół miał realizować. W drugiej połowie od momentu strzelenia dwóch bramek wróciliśmy do sposobu gry, który mnie nie zadawala. Zawodnicy wiedzą o tym, bowiem od razu na gorąco im przekazałem, iż aby osiągnąć sukces muszą być pełne 90 minut skoncentrowani i mimo pewnego prowadzenia, strzelać kolejne bramki jeśli nadarzy się okazja. Mamy okres przygotowawczy i forma raz jest, a za chwilę ginie. Liczę na to, że z najlepszą formą trafimy już na okres ligowy. Niemniej cieszę się bardzo z dzisiejszego zwycięstwa. Karol Danielak miał dzisiaj swoje wzloty i upadki. Chwała mu za to, że znalazł sie w tym miejscu, gdzie powinien i strzelił dwa gole. Na pewno będę wymagał dużo więcej od Karola jeśli chodzi o konstruowanie naszych akcji ofensywnych. Po tym spotkaniu chciałbym również pochwalić Huberta Nawrockiego, który zagrał dobre spotkanie.

Tomasz Mazurkiewicz (trener Sokoła Kleczew)- W przekroju całego spotkania Jarota była lepszym zespołem. W pierwszej połowie utrzymywał się wynik bezbramkowy, a Jarota bardzo dobrze grała piłką, my z kolei ograniczaliśmy się do kontrataków, które nam też dzisiaj za bardzo nie wychodziły. W drugiej połowie dokonałem wielu zmian, przez co Jarota wciąż miała przewagę. Jednak bramki padły w konsekwencji naszych błędów. Pierwszy gol Karola Danielaka, który nie ma zbyt dobrych warunków fizycznych, a nasi obrońcy przespali dośrodkowanie. Druga bramka to błąd obrońcy, który podał piłkę do środka i pomocnik Jaroty to wykorzystał. Gratuluje Jarocie zwycięstwa i życzę, aby potwierdziła dobra formę w lidze.

Źródło wypowiedzi: Jarota.com