ASF w powicie kaliskim. Podejrzenie kolejnego ogniska

Afrykański pomór świń (ASF), to  wirusowa, posocznicowa choroba świń o przebiegu ostrym lub przewlekłym. Brak jest szczepionek przeciwko wirusowi ASF. Uważa się, że najskuteczniejszą metodą zapobiegania jest stosowanie zasad bioasekuracji. Zwierzęta chore i podejrzane o zakażenie są zabijane. Tak było między innymi w podkaliskim Łaszkowie, gdzie w jednym z gospodarstw musiało zostać zutylizowanych przeszło 100 świń.

Teraz pojawiło się podejrzenie kolejnego ogniska ASF w tej okolicy. Zostały pobrane próbki do badań.

- Mamy podejrzenie drugiego ogniska, zostały pobrane próby do analizy, czekamy na wyniki. Nie chcemy siać paniki. Jeżeli te wyniki się potwierdzą, to będą musiały zostać zweryfikowane przez instytut w Puławach. Służby weterynaryjne działają według swojej procedury – mówi Krzysztof Nosal, starosta kaliski.

Służby weterynaryjne wyznaczyły teren zapowietrzony o promieniu trzech kilometrów od ogniska choroby, i zagrożony o promieniu 10 kilometrów od ogniska, który obejmuje część powiatów kaliskiego oraz pleszewskiego.

Problem ASF w powiecie kaliskim jest ogromny.

- Powiat kaliski, to jedyny powiat w kraju, gdzie jest zarejestrowanych najwięcej gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną. Są gospodarstwa, w których utrzymywanych jest po kilka sztuk, ale jest też wiele wyspecjalizowanych ferm przemysłowych. To czego się obawialiśmy, niestety nastąpiło. Wraz z pojawieniem się ASF, ekonomia jest bezwzględna. Ceny za tuczniki spadły już o 1,50 zł za kilogram. Nie można więc mówić o jakiejkolwiek opłacalności hodowli, ale walce o przetrwanie - mówi Mieczysław Łuczak przewodniczący Rady Powiatu Kaliskiego a zarazem przewodniczący Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Kaliszu.