Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

II liga: Derby Wielkopolski w Jarocinie, czyli rundę wiosenną czas zacząć

Daniel Kawczyński
(archiwum)
(archiwum) Kamil Bachorz
Relacja live na Ekstraklasa.net od godz.13:30

**

JAROTA JAROCIN - CALISIA KALISZ LIVE OD 13:30. EKSTRAKLASA.NET

**

Drugoligowcy zakończyli już zmagania rundy jesiennej i teraz rozegrają awansem trzy wiosenne kolejki. Ciekawie zapowiada się walka na Stadionie Miejskim w Jarocinie, gdzie osłabiona nieobecnością Krzysztofa Bartoszaka, Jarota będzie podejmować Calisię Kalisz, która od dawna nie poczuła smaku zwycięstwa.

Co ciekawe, obie drużyny po raz drugi w tym sezonie grającą ze sobą na Stadionie Miejskim w Jarocinie. Ostatnio spotkały się 23 lipca, w ramach inauguracyjnej kolejki, a gospodarzem tamtego meczu... była Calisia. Cała paradoks wynikł z nieprzyznania kaliszanom licencji na grę na własnym stadionie i by móc w ogóle gościć na drugoligowych stadionach, musieli wynająć spełniający wymogi obiekt, aby tam rozgrywać mecze domowe. Calisia nie zagościła jednak na długo w Jarocinie, bo potem przeniosła się do Turku, a następnie dostała warunkową licencję na Stadion Miejski w Kaliszu.

Zobacz także: Lech Poznań rozczarował na Konwiktorskiej

Wspomniane spotkanie zakończyło się wygraną gości 1:2 i miało bardzo kontrowersyjny, zarówno przebieg jak i rozstrzygnięcie. Z przebiegu gry Jarota sprawiała lepsze wrażenie, ale przy wszystkich bramkach bardzo dopomogło jeszcze szczęście. Pierwsza wpadła po niefortunnej interwencji Damiana Czecha, zaś przy drugiej można śmiało było mówić o błędzie sędziego. Po wykonaniu rzutu rożnego, w polu karnym Calisii doszło do zamieszania podczas którego, Czech został odepchnięty przez jednego z przeciwników. Arbiter nie odgwizdał jednak przewinienia, a piłkę do bramki wpakował Bartosz Kieliba. Atmosferę podgrzewali jeszcze kibole Jaroty, otwarcie wyrażający swoją niechęć do kaliszan. Dopuścili się przy tym nawet okrzyków antysemickich, ale jak na razie PZPN przymknął oko. Szkoda, bo takie zachowania powinno się tępić !

Od tego czasu Jarota i Calisia radziły sobie w lidze ze zmiennym szczęściem. Podopieczni Grzegorza Dziubka byli przez wielu uważani za rewelację rozgrywek i nie bez powodu, bo po kilku kolejkach zajmowali miejsce w pierwszej piątce i wielu upatrywało w nich czarnego konia rozgrywek. Teraz są w zdecydowanie gorszej formie. Ostatnie zwycięstwo odnieśli w 11.kolejce, kiedy na własnym stadionie rozgromili Czarnych Żagań aż 5:1. Od tego, czyli od sześciu meczów pozostają bez zwycięstwa, zaś w przeciągu 10 ubiegłych serii wywalczyli raptem 7 oczek, na co złożyło się zaledwie jedno zwycięstwo i aż cztery remisy. Tym samym rundę jesienną Calisia zakończyła dopiero na dwunastym miejscu, z dorobkiem 20 punktów.

Lepiej pierwsza połowa sezonu skończyła się dla Jaroty, która jest aktualnie na bardzo dobrej dziewiątej lokacie. Do niedawna graczom Czesława Owczarka także nie wiodło optymistycznie, ale wszystko zaczęło wychodzić na lepsze, gdy do drużyny trafił Damian Nawrocik- były gracz m.in. Lecha Poznań i Arki Gdynia. Dotychczas zdobył co prawda zaledwie jedną bramkę, lecz jego przybycie pozytywnie wpłynęło na zespół, który nie przegrał od pięciu kolejek, a na dodatek imponuje dobrą grą. To jednak Krzysztof Bartoszak ma znaczny wpływ na postawę jarocinian (strzelił dotąd sześć bramek). Niestety 22-letni napastnik zerwał wiązadła w ostatnim, zremisowanym starciu z Energetykiem Rybnik (3:3) i na boisko nie wybiegnie przez... pół roku, co jest potężnym ciosem dla ofensywy jarocińskiego klubu. Ponadto zabraknie innego czołowego strzelca - Huberta Oczkowksiego, który pauzuje za kartki.

Kibice już drżą o postawę drużynie, ale muszą pamiętać, że w Jarocie ma kto strzelać. Prócz Nawrocika, często trafia przecież też Krzysztof Czabański.

I właśnie postawa tych zawodników będzie dla gospodarzy najważniejsza, bo najsłabszą formacją Calisii jest obrona po której błędach pada wiele bramek dla przeciwników. Trener Grzegorz Dziubek robi co może, by doprowadzić wszystko do porządku, ale jak na razie jego działania spalają na panewce i nie widać żadnej poprawy, co pokazał, poprzedni przegrany mecz z Miedzą Legnica (0:3). W przeciwieństwie do Owczarka, Dziubek nie może za to narzekać na złą sytuację kadrową. Po kontuzjach i pauzach za kartki, wszyscy zawodnicy są zdolni do gry, oprócz kontuzjowanego stoper - Giorgiego Nedjałkowa. Szansę powrotu po przerwie spowodowanej urazem ma natomiast Maciej Sowiński.

Początek meczu zaplanowano na godzinę 14:00.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jarocin.naszemiasto.pl Nasze Miasto