– Gdybyśmy grali w polo, to konie mogłyby biegać po błocie lub po śniegu. Jednak my gramy w piłkę nożną i trzeba dbać o zdrowie zawodników. Dlatego zdecydowaliśmy się odwołać ten mecz – podkreśla Sławomir Szybiak, kierownik drużyny z Jarocina. Faktycznie boisko nie nadawało się do gry. Zalegała na nim warstwa śniegu. Dodatkowo leżał on wokół boiska na bieżni oraz na trybunach.
Z decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej, który podjął decyzję o zmianie terminu rozegrania meczu cieszy się Karol Danielak, pomocnik Jaroty, który uważa, że granie w takich warunkach atmosferycznych nie należy do najlepszych. - Uważam, że dobrze się stało, ze mecz został przełożony na późniejszy termin. Z doświadczenia wiemy ze granie na boisku pełnym śniegu nie należy wcale do przyjemności. Mieliśmy okazje już tak grać w Bytowie oraz w Jarocinie z Elana Toruń. Kibice widzieli że nawet w 70% nie przypominało to normalnego meczu – twierdzi.
Zespół z Jarocina nie zmieni planu przygotowań do następnego meczu. – Nie mamy wpływu na aurę. Jest ona jaka jest. Musimy to uszanować. Na pewno wydłuży się okres przygotowawczy. Teraz trzeba się przygotować na mecz w drugiej kolejce – uważa Jarosław Araszkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin. Spotkanie Jaroty z Gryfem zostanie rozegrane 20 marca o godzinie 15:00.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?