Pierwsza bramka padła w 42. minucie. Wtedy Piotr Garbarek wykorzystał dośrodkowanie Dariusza Jurackiego i głową wpakował piłkę do siatki. W pierwszej części więcej bramek nie padło. - Na pewno widać postęp w naszej grze. W pierwszej połowie na pewno mogło się to podobać – uważa Czesław Owczarek, trener Jaroty.
Festiwal strzelecki obydwie drużyny urządziły sobie w drugiej połowie. Bramkarze obydwu drużyn po dwa razy musieli wyciągać piłkę z siatki. Najpierw na listę strzelców wpisał się Bartek Bartosiak, który doprowadził do wyrównania. Jednak jarocińscy piłkarze nie odpuścili rywalowi i po bramce Damiana Pawlaka w 66. minucie meczu wyszli na prowadzenie. W końcówce meczu goście zdołali doprowadzić do wyrównania. Jednak dobra gra jarocińskiej drużyny sprawiła, że Krzysztof Bartoszak dobijając piłkę odbitą od poprzeczki po strzale Szymona Gałczyńskiego zdołał pokonać bramkarza gości i tym samym przypieczętować zwycięstwo Jaroty.
- W drugiej połowie przeszliśmy na inny system, a dokładnie 4-4-2. Widać było gołym okiem, że trzeba sobie to wszystko przypomnieć, bo momentami wyglądało to chaotycznie. Zdarzały się nam jeszcze drobne błędy, co możemy zrzucić na garb zgrupowania, zmęczenia, przez co nie ma takiego czucia piłki. - podsumował to spotkanie Czesław Owczarek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?