Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mazurkiewicz: Nie tak wyobrażaliśmy sobie start w tej lidze

bk
Tomasz Mazurkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin.
Tomasz Mazurkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin. Kamil Bachorz
- Na początku mieliśmy dwie lub trzy sytuacje bramkowe. Jeśli byśmy je wykorzystali to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Jednak taka jest piłka. Nie tak wyobrażaliśmy sobie start w tej lidze - mówił po meczu Tomasz Mazurkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin.

Tomasz Mazurkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin: „Na początku mieliśmy dwie lub trzy sytuacje bramkowe. Jeśli byśmy je wykorzystali to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Jednak taka jest piłka. Nie tak wyobrażaliśmy sobie start w tej lidze. Rzeczywiście w tych pierwszych dwudziestu minutach wyglądało to dobrze. Później wyszumieliśmy się. Przeciwnik dochodził do piłki, ale w pierwszej połowie nam nie zagroził. Nasze akcje były rwane. Nie były już tak płynne. Na początku drugiej połowie mieliśmy sytuację Krzysztofa Czabańskiego. Gdyby to wpadło, to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Później był przypadkowy faul. Wiedzieliśmy, że Marcin Morawski potrafi strzelać bardzo dobrze. Wykorzystał tą sytuację i przegrywaliśmy 0:1. Od tego momentu nasza gra była trochę chaotyczna. Nie kleiło się nic. Podcięła nas druga bramka, która padła po błędzie Dariusza Brzostowskiego. Jednak przegrywa cały zespół. Przegrałem ja i przegrała Jarota. Należy się z tego podnieść. Sytuacja nie jest dla nas komfortowa. Inne były cele i założenia. Do Bytovii należy jechać powalczyć. Na następnym treningu musi paść w szatki kilka męskich słów. Nie może być tak, że mając 31. punktów myślimy, że jest wszystko dobrze. Dół nas goni, a czołówka ucieka. Nie może być stagnacji. Myślę, że na mecz z Bytovią Bytów będzie trzeba pozmieniać w składzie. Być może inni zawodnicy dadzą więcej z siebie”

Zobacz także: Druga porażka Jaroty

Robert Bubnowicz, trener Górnika Wałbrzych: „Jeśli chodzi o statystyki, to Jarocin jest dla nas szczęśliwy. Na pewno to cieszy. Po tym spotkaniu mogę powiedzieć, że pierwsze 20. minut było dla nas zabójcze. Całe szczęście, że potrafiliśmy się obronić od tych sytuacji. Kilka dośrodkowań z boku było bardzo groźnych. Powiem szczerze, że Jarota wyszła bardzo agresywna. Nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Po tych 20. minutach wszystko się wyrównało. Z Jaroty gdzieś zeszło powietrze. W drugiej połowie był to inny zespół. Nie za bardzo sobie radził, bo te bramki podcięły jej skrzydła”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jarocin.naszemiasto.pl Nasze Miasto