Na co skarżą się pacjenci w szpitalach? Ich opowieści bywają szokujące
Z opowieści pacjentów: "Do tej pory zawsze niezręcznie się czuję, jak jest popołudnie, godzina odwiedzin, w pokoju pełno różnych gości i wchodzi ona, cała na biało, z pytaniem: - A KUPA DZISIAJ BYŁA?" "Oddział położniczy, kobiety od 4 godzin do 3 dni po porodzie - krwawiące krocza, piersi na wierzchu, z interkomu słychać ogłoszenie: "wszystkie pacjentki, bez wyjątku są proszone o udostępnienie łóżek serwisantom do sprawdzenia" (sprawdzenie kilkanaście minut). Serwisant sprawdza łóżko, kładzie się na pościeli! Idę poprosić o nową pościel i słyszę, że "nie należy się, pani dzisiaj chyba wychodzi". Udaje mi się wywalczyć nowe prześcieradło, personel oburzony moim żądaniem." "Szpital w Lublinie, oddział nefrologii, sala dla osób na dializie otrzewnowej zarówno dla pań jak i dla panów. Oddzielał mnie tylko mały parawan - pierdy i chrapanie w nocy gratis! Do tego na sali znajdowała się (pewnie wciąż znajduje) wydzielona część dla pani sekretarki. 7:00 pobudka, światło na full, bo pani sekretarka przyszła do pracy więc musi mieć widno. Tragedia..." Zobacz kolejne ----->