OSTRZESZÓW - Zapowiadali likwidację, przyjmują zwolnionych

We wrześniu akcjonariusze firmy podjęli uchwałę o zawieszeniu procesu likwidacji. Ma to związek z rosnącą liczbą zamówień. Wszystko wskazuje na to, że najgorsze już minęło i rozpoczęło się wychodzenie z dołka po niedawnym kryzysie.

– Sytuacja jest na tyle optymistyczna, że zaniechano likwidacji zakładu, ograniczając się do jego restrukturyzacji. Poziom produkcji musi być dostosowany do poziomu zamówień. Wiąże się to ze zwolnieniami, ale o ograniczonym zasięgu – mówi dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrzeszowie Maria Sa-batowska.
Z obecnej, 524-osobowej załogi w roku 2011 pracę ma stracić 280. Zwolnienia te są związane z faktem, że za rok ostrzeszowski zakład Leoni zakończy produkcję wiązek dla Volkswagena. Będzie jednak kontynuował produkcję dla innych marek. Reszta załogi może więc liczyć na zatrudnienie do roku 2014. Do tego terminu są bowiem podpisane najdłuższe zamówienia.

Potem ostatni pracownicy z Ostrzeszowa mogą definitywnie stracić pracę, ale równie realny jest inny scenariusz, w którym zatrudnienie wzrośnie. Stanie się tak, jeśli Leoni podpisze kolejne kontrakty. Póki co w zakładzie trwa przywracanie do pracy 60 osób, które otrzymały wypowiedzenia 1 lipca br. Są to w większości kobiety przebywające na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Zawierane są z nimi porozumienia nawiązujące ponowny stosunek pracy.

– To dla nas bardzo dobra wiadomość, bo mamy bardzo mało ofert dla kobiet – podkreśla starosta Lech Janicki. – Rynek pokaże, na jakim poziomie kształtować się będzie zatrudnienie w Leoni, ale wiem, że nasz zakład będzie się mógł starać o zamówienia, więc jestem dobrej myśli.

Frma Leoni Autokabel Polska to jeden z największych pracodawców w powiecie ostrzeszo-wskim. Przez lata zapewniała stabilną pracę załodze. Pierwsze niepokojące sygnały napłynęły z firmy pod koniec 2008 roku.

Zapowiedziano wówczas redukcję zatrudnienia z 1650 do 400 osób z powodu mniejszego popytu w branży samochodowej. Zarząd firmy tłumaczył, że musi dostosować wielkość zatrudnienia do sytuacji panującej na rynku.

Kilka miesięcy później poinformowano o całkowitej likwidacji ostrzeszowskiego zakładu i stosowną informację przekazano do Powiatowego Urzędu Pracy. Pełne zamknięcie przedsiębiorstwa w Ostrzeszowie miało nastąpić 31 grudnia 2010 roku.

Niemieckie szefostwo firmy uzasadniało ten krok zbyt wysokimi kosztami pracy w Polsce. Mówiło się, że produkcja z Ostrzeszowa zostanie przeniesiona na Ukrainę lub do Egiptu. Dziś już wiadomo, że tak się nie stanie. Przynajmniej przez najbliższe cztery lata.