Skład Izby Rolniczej już znany

Na początku kwietnia odbyły się wybory do rady powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Startowało w nich 13. kandydatów, więc tylko dwóch z nich mogło liczyć się z przegraną. Dla terenów powyżej 4 tys. ha użytków rolnych wybierano po dwóch delegatów, (miało to miejsce w Kobylinie, Koźminie Wielkopolskim, Krotoszynie, Rozdrażewie i Zdunach ), a tam gdzie użytków rolnych było mniej niż 4 tys. ha wybierano jednego delegata (Sulmierzyce).
Ostatecznie, na reprezentanta Kobylina wybrano: Mariana Dymarskiego i Grzegorza Okupnika, Koźmina Wielkopolskiego: Sławomira Szyszkę i Andrzeja Tasiemskiego, Krotoszyna: Roberta Czajkę i Stanisława Szczotkę, Rozdrażewa: Rafała Maćków i Bartłomieja Pocztę, Sulmierzyc: Agnieszkę Woszczyńską i Zdun: Dominika Koniecznego i Marię Wiśniewską.
W tegorocznych wyborach średnia frekwencja w powiecie krotoszyńskim wyniosła zaledwie 4 procent. To około 3 procent mniej niż cztery lata temu. W głosowaniu do rady powiatowej mogli wziąć udział właściciele gospodarstw o powierzchni powyżej 1 ha, fizycznego lub przeliczeniowego.
Dlaczego rolnicy nie angażują się w wyboru do samorządu rolniczego, który działa na rzecz rozwiązywania problemów rolnictwa ?
- Ma na to wpływ wiele czynników. Na terenie gminy była tylko jedna komisja wyborcza, a nie każdy może tak daleko dojechać. Drugim czynnikiem jest fakt, że Izba Rolnicza nie ma takiego wpływu na interesy rolników, jak zagranicą. Gdy nawet wydajemy negatywną opinię na temat podatku gruntowego, to wójt czy burmistrz może na sesji przegłosować swoją decyzję. Trzeba jednak przyznać, że staramy wspomóc rolników jak tylko umiemy, na przykład za darmo pomagam wypełniać wnioski obszarowe i na pewno dalej będziemy walczyć o coraz lepsze dla nich zmiany - podkreśla Kazimiera Bardzik, szefowa biura Powiatowej Rady Wielkopolskiej Izby Rolniczej.