Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trenerzy po meczu Jaroty z Bytovią

Kamil Bachorz
- Popełniliśmy dwa błędy. Można powiedzieć, że były to „wielbłądy” w wykonaniu Piotra Garbarka i Dariusza Brzostowskiego. Wykorzystał to przeciwnik, który nie był lepszy od nas - mówił po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin.
- Popełniliśmy dwa błędy. Można powiedzieć, że były to „wielbłądy” w wykonaniu Piotra Garbarka i Dariusza Brzostowskiego. Wykorzystał to przeciwnik, który nie był lepszy od nas - mówił po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin. Kamil Bachorz
- Popełniliśmy dwa błędy. Można powiedzieć, że były to „wielbłądy” w wykonaniu Piotra Garbarka i Dariusza Brzostowskiego. Wykorzystał to przeciwnik, który nie był lepszy od nas - mówił po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin. Jego podopieczni przegrali w niedzielę z Bytovią Bytów 1:2.

Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin: „Była to gra błędów. Popełniliśmy dwa błędy. Można powiedzieć, że były to „wielbłądy” w wykonaniu Piotra Garbarka i Dariusza Brzostowskiego. Wykorzystał to przeciwnik, który nie był lepszy od nas. Jeśli robimy takie błędy w polu karnym to ten mecz musiał się tak zakończyć. Ciężko przyjąć tą porażkę, bo zespół Bytovii nie był lepszym zespołem. Bronił się na własnej połowie i wyprowadzał kontrataki. Jedynym plusem w tym meczu było to, że bramkę dla Jaroty strzelił napastnik. Krzysztof Bartoszak odblokował się w tym meczu i zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie”

Zobacz także: Druga porażka Jaroty Hotel Jarocin

Waldemar Walkusz, trener Bytovii Bytów:
„Chłopakom trzeba pogratulować niesamowitej walki i ambicji. W pierwszej połowie miałem trochę pretensji, bo mecz nam się dobrze ułożył. Wyprowadziliśmy kontratak. Wykorzystaliśmy rzut karny, a nie zawsze udawało nam się strzelać jedenastki. Prowadziliśmy 1:0. Jarota do przerwy nie mogła sobie stworzyć klarownej sytuacji. Na nasze nieszczęście Łukasz Kłos zabawił się z piłą i ja stracił. Tak doskonały zespół jak Jarota Jarocin wykorzystała tą sytuację i doprowadziła do remisu. Tym samym spotkanie rozpoczęło się od początku. W drugiej części spotkania spodziewałem się naporów gospodarzy. Tak było. Musieliśmy grać konsekwentnie swoje z tyłu i szukać kontrataków. Jedna sytuacja wyszła, gdzie dużo nam pomógł bramkarz gospodarzy. Mógł złapać tą piłę. Opuścił bramkę, ale nie był wstanie wygrać pojedynku w powietrzu z niskim zawodnikiem Krzysztofem Bryndalem, który odegrał piłkę do środka, a Dawid Retlewski skierował ją do siatki. W końcówce spotkania piłkarze Jaroty Jarocin rzucili się do ataku. Stworzyli trzy lub cztery groźne sytuacje, ale dobrze w bramce spisał się Mateusz Oszmaniec i tylko dzięki niemu zawdzięczamy ten sukces. Jest to czwarta z kolei wygrana w tej lidze. Po dwóch pierwszych kolejkach niektórzy skazywali nas na spadek. Jednak my musimy się nauczyć grać w drugiej lidze, bo jesteśmy beniaminkiem. Zespół Bytovii nigdy nie grał na takim szczeblu rozgrywek”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jarocin.naszemiasto.pl Nasze Miasto