Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z byłym burmistrzem Jarocina część 2/3

Kamil Bachorz
Kamil Bachorz
Z Adamem Pawlickim, byłym burmistrzem Jarocina rozmawia Kamil Bachorz. (Rozmowa została przeprowadzona gdy Adam Pawlicki pełnił jeszcze obowiązki burmistrza Jarocina)

W ostatnim czasie prokuratura zajęła się sprawą przetargu na Ługach, pana podpisem w niewłaściwym miejscu. Jak pan się może do tego odnieść?
Rzeczywiście zaistniało tam nieporozumienie. Dostałem oświadczenie, którego nawet nie powinienem podpisywać z tego względu, że to oświadczenie dotyczy osób, które występują w procedurze przetargowej, czyli komisji przetargowej i szefa tej komisji. Ja natomiast nie uczestniczyłem, ani nie byłem członkiem, ani szefem tej komisji. Dlatego typu oświadczenie w ogóle nie powinno być, z mojej strony składane. Także jest ono nieistotne w tym postępowaniu i myślę, że to w jakiś sposób wyjaśnia sprawę. Choć rzeczywiście, nie powinienem się tam podpisywać.

Przetarg na Ługach wzbudził wiele kontrowersji. Jakie są dowody, że jedna z firm dopuściła się sfałszowania dokumentów?

Referencje, którymi ta firma się wykazała, były nieprawdziwe i fałszywie potwierdzone, drugi raz. Także tutaj było wykorzystanie tych referencji i potwierdzenie, że ta firmą daną inwestycję zrobiła. Jednak w rzeczywistości w ogóle tej inwestycji nie było.

W jaki sposób do tego doszło?
Poprzez dziwne zachowanie jednego z radnych, który wyjątkowo, jak nigdy dotąd przez dziewięć lat, zaczął się interesować przetargiem. Rzeczywiście referencje budziły podejrzenie. Dlatego procedura trwała dłużej niż rzeczywiście. Wynikało, to też z tego, że te firmy, które wystawiły referencje potwierdziły później, że ta firma wykonała te inwestycje. Mimo to, czujność tych, którzy byli w komisji przetargowej okazała się trafna. Okazało się, że mieli rację. Dobrze, że ta procedura nie została zakończona w odpowiednim czasie, bo gdyby tak było, to firma, która użyła nieprawdziwych referencji wyłudziła by przetarg od gminy.

Złożył pan doniesienie do prokuratury na tę firmę?

Jeszcze nie, ale przygotowujemy to doniesienie pod względem formalnym. Robią to prawnicy. W tym przypadku przetarg robił Jarociński Fundusz Poręczeń Kredytowych. Jest to spółka gminna, i prezes tej spółki najprawdopodobniej złoży zawiadomienie wraz z dowodami

Zadłużenie gminy przekroczyło ten próg 55%. Dlaczego gmina przekroczyła ten bezpieczny próg?
Dlatego, że minister Rostowski zmienił zarządzenie w sprawie naliczania długu To, co do niedawna nie liczyło się do długu gminy, teraz się liczy. Wiele samorządów jest w takiej sytuacji. Na przyszły rok budżet jest już przygotowany i złożony do Rady Miejskiej Przedstawiłem tam pomysł, żeby ograniczyć zadłużenie gminy, czyli zmniejszyć zadłużenie o 10 punktów procentowych.

Czy nie boi się pan, że skoro zadłużenie jest tak wysokie, będziecie musieli zrezygnować z jakichś inwestycji?
Nie boję się z tego względu, że w ciągu dziewięciu lat aktywa gminy czyli majątek gminy, ze 160 milionów wzrósł do ponad 400 milionów. Jest to majątek, zarządzany przede wszystkim przez spółki gminne, które świetnie funkcjonują. Nie przynoszą strat. Z małymi wyjątkami, powodują że te pieniądze, które były wzięte na zadłużenie gminy, nie były wzięte na przejedzenie, czyli na konsumpcję. Wypłaty urzędników, nauczycieli, czy rzeczy te które nie pozostają na trwałe, a na trwałe aktywa, które są, które w każdej chwili można upłynnić, spieniężyć i zainwestować w kolejną rzecz. Czyli zostały przeznaczone na inwestycje. Biorąc pod uwagę to zadłużenie, jeżeli jest nawet 60 milionów, a majątek gminy wzrósł przez te dziewięć lat o 250 milionów. Czyli majątek wzrósł czterokrotnie do zadłużenie jakie ma gmina. Tymi kategoriami należy to rozpatrywać. Rzeczywiście, gdyby majątek gminy spadał albo gmina by go traciła oraz jeśli było by jeszcze takie zadłużenie, bo to byłaby to katastrofa.

Mówi pan o majątku gminy. Chcecie właśnie sprzedać Aquapark. Dlaczego taka decyzja?
Tak jak przed chwilą wspomniałem, gmina ma aktywa i powinna tymi aktywami obracać. Majątek gminy został uruchomiony na zmodernizowanie hotelu, który przypominał lata 70. Został uruchomiony na połączenie i rozbudowanie jego z basenem oraz rozbudowanie o Aquapark oraz o trybuny i boiska sportowe. W tej chwili ta część komercyjna, czyli restauracja, hotel i Aquapark są nowe. Zarabiają pieniądze i mają możliwości rozwoju. Myślę, że to jest najlepszy moment, żeby sprzedać to podmiotowi prywatnemu, bo można to sprzedać za godziwe pieniądze. Natomiast dalej będzie to służyć mieszkańcom, bo nikt hotelu, restauracji ani Aquaparku nie zabierze. A żeby mieszkańcy chcieli tam przyjść i korzystać to również będzie musiało to być sprzedawane po rynkowych cenach. Myślę, że porównywalnych do tych, które są w tej chwili.

Są już jacyś klienci?
Na razie nie ma klientów, bo nie ma jeszcze oferty. Budżet nie jest jeszcze uchwalony. Trzynastego grudnia będziemy go dopiero uchwalać. Pan prezes przygotowuje już katalog. Będzie to oferta tego, co chcielibyśmy zaproponować. Musi być zrobiona także aktualna wycena tego, co chcemy zaproponować do sprzedania. Wtedy będziemy mogli wystawić to jako ofertę do sprzedaży.

Jaka kwota może wpłynąć ze sprzedaży Aquaparku do budżetu, bo mówi się o kwocie w granicach 20 milionów złotych.
Na tyle szacujemy wartość księgową. Jednak oferta z jaką będziemy chcieli wyjść do oferentów będzie wynikała z wyceny. W wycenie nie bierze się tylko wartości majątku, ale również wartość rynkową, czyli to czy ten majątek jest w stanie generować zyski. W tej chwili już jako majątek komunalny generuje zyski. Opozycja i wszystkie partie mówiły, że będzie przynosił straty. Jest inaczej. To ja miałem rację. Nie te wszystkie cztery partie, które mówiły, że będzie przynosiło stratę. Jest już koncepcja rozwoju i rozbudowy Aquaparku o salę konferencyjną oraz o kolejne pokoje hotelowe. Nie widzę sensu, żeby gmina tam inwestowała, jeśli może to zrobić podmiot prywatny. Spółka nie ma już możliwości wzięcia kredytu, bo wzięła kredyty na obligacje oraz na rozbudowę Aquaparku i nowe trybuny.

Gmina chce także pozbyć się innego majątku. Chodzi o wieżę ciśnień. Tam powstać ma jakaś restauracja?
Oczywiście, że jeżeli jest klient, który chciałby tam zrobić coś fajnego, a myślę, że restauracja i punkt widokowy to by była fajna rzecz, to jest okazja, żeby to sprzedać. Życzę powodzenia, żeby to się powiodło.

Trzecia część wywiadu zostanie opublikowana we wtorek.

Zobacz także: Wywiad z byłym burmistrzem Jarocina część 1/3

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jarocin.naszemiasto.pl Nasze Miasto