Araszkiewicz: Grając na tak doskonale przygotowanej murawie można tylko grać i cieszyć się tą grą

Jarosław Araszkiewicz, trener Jaroty Hotel Jarocin: Z dwóch powodów obawiałem się tego spotkania. Po pierwszy, to trzy dni temu graliśmy spotkanie z Gryfem Wejherowo i bałem się, że mojemu zespołowi zabraknie zdrowia na pełne dziewięćdziesiąt minut. Dla zespołów drugoligowych granie co trzy dni to jest katastrofa, ale my już mamy ten problem z głowy. Drugim powodem jest fakt, że ostatni mecz zagraliśmy bardzo słabo, a dziś przyjechaliśmy do drużyny, która prezentuje bardzo dobry poziom. Grając na tak doskonale przygotowanej murawie można tylko grać i cieszyć się tą grą. Moi zawodnicy cieszyli się grą, stwarzając sobie sytuacje do strzelenia bramek, ale ich nie wykorzystaliśmy. Szkoda tych straconych sytuacji i szczerze mówiąc po meczu jestem zdenerwowany. Jestem pod wrażeniem obiektu w Głogowie. My też mamy super obiekt, ale nasze boisko nadaje się tylko na dożynki. Ta płyta ma już trzydzieści lat i nic na niej nie jest robione, tylko grzebień chodzi. Mój zespół potrafi grać w piłkę i dzisiaj to pokazał. Na naszym boisku obowiązuje zasada „kopnij i biegnij”. Zespoły, które tutaj przyjeżdżają, a mają gorsze boiska, to gra tutaj, sprawia im samą radość. Po tym tygodniu mogliśmy mieć cztery punkty więcej. Zamiast mieć komplet sześciu punktów, mamy tylko dwa. Możemy mówić, ze nie przegraliśmy spotkania, ale powiem brutalnie, że wolałbym jeden wygrać i drugi przegrać, niż dwa razy zremisować. Walczymy do końca i czekam efekty, których mam nadzieję się doczekam.