Miłosz Filipiak - Najważniejsze jest zwycięstwo. Cieszę się z tego bardzo i że drużyna szczęśliwa wraca do Jarocina. W naszym przypadku punkty są bardzo ważne. Nie jestem do końca zadowolony z mojej postawy na boisku. Jednak ważne są trzy punkty i z tego trzeba się cieszyć. W przerwie w szatni musieliśmy ostro krzyknąć na siebie, przeprowadziliśmy męską rozmowę i efekt w drugiej połowie był bardzo dobry, gdzie strzeliliśmy dwie bramki.
Mateusz Śliwa - Debiut w Jarocie na lewej pomocy, dzięki strzelonej bramce, oceniam pozytywnie. Wygraliśmy spotkanie i to jest najważniejsze, a mi udało się zdobyć gola, z czego się bardzo cieszę. Trener mi zaufał stawiając na tej pozycji i myślę, że nie zawiodłem. Na początku byłem trochę nie pewny, musiałem się do niej przekonać, ale z każdą minutą wyglądało to dużo lepiej. Pierwsza połowa była niemrawa w naszym wykonaniu, wyszli ostrożnie, żeby nie stracić bramki. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka słów, aby postawić wszystko na jedną kartę i wywieźć stąd trzy punkty. Stracona bramka trochę ścięła nam uśmiech z twarzy, bo powtarzaliśmy sobie, aby zagrać na "zero z tyłu".
Sebastian Kamiński - Po strzeleniu bramki zdecydowanie zeszło ze mnie ciśnienie. Był to chyba piaty mecz, w którym miałem sytuację sam na sam. Wcześniej nie mogłem trafić do bramki, a dzisiaj się to udało i z tego powodu bardzo jestem zadowolony. Już asysta przy bramce Mateusza Śliwy znacznie mnie podbudowała i przy mojej sytuacji miałem "zimną" głowę. Pierwszą połowę oceniam słabo, całkowicie przeszliśmy obok tej połowy, jakbyśmy w ogóle nie wyszli z szatni. W drugiej całkowicie inna gra, zaangażowanie i konstruowanie akcji ofensywnych przyniosło efekt. Zwycięstwo cieszy zwłaszcza, że był to mecz o sześć punktów.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?